Po świetnej kampanii do Senatu w 1952 roku, zwolennicy Nixona kontynuowali zbiórkę funduszy na jego polityczną działalność, pokrywając koszty podróży, naklejając znaczki na niefrankowanych listach, czy ponosząc inne drobne wydatki. Takowa pomoc nie była zakazana, ale stawiała Nixona w złym świetle.