Nawigacja

Retrospekcje

Baligate

15 września 1999 roku dyrektor Banku Narodowego Indonezji, Syahril Sabirin, zwołał konferencję prasową, na której oświadczył, że niezależna kontrola, która wykazała ogromne nieprawidłowości, była niesprawiedliwa i nierzetelna.

Zanim jednak doszło do rozpaczliwej obrony, Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy zadecydowały o wstrzymaniu nowych pożyczek dla Indonezji zanim ta rozwieje wszelkie wątpliwości związane ze zniknięciem 63 milionów dolarów ze skarbca Banku Bali, czego miały się dopuścić elity ekonomiczne i polityczne kraju.

Kontrowersje dotyczyły płatności ponad 70 milionów dolarów przez Bank Bali dla firmy zarządzanej przez Setya Nosato – główną osobę w rządzącej partii Golkar. Środki te miały być przeznaczone na spłatę pożyczki zaciągniętej przez Indonezyjską Agencję Restrukturyzacji Banków (Indonesian Bank Restructuring Agency – IBRA).

Międzynarodowy Fundusz Walutowy przeznaczył 45 miliardów dolarów na pomoc Indonezji w przezwyciężaniu kryzysu finansowego, kolejne 11 miliardów miało zostać postponowane.

Skandal związany z bankiem i łączenie z nim prezydenta Habibiego w opinii mieszkańców Indonezji jest rzeczą niespotykaną dotąd w kraju. Przez dekady rządów Suharto miliardy dolarów znikały i nikt się tym specjalne nie zajmował. Jednak z nadejściem nowej ery Baligate mogła doprowadzić do upadku prezydenta.

Po analizie dokonanej przez niezależnych audytorów okazało się, że korupcja sięgnęła szczytów władzy. Stworzony przez nich raport zawierał miażdżące wnioski dla wielu uwikłanych instytucji i polityków, zarzucając im kradzież, omijanie prawa, niegospodarność, nienależne uprzywilejowane traktowanie niektórych podmiotów, korupcję i łapówkarstwo. Wielu z przedstawicieli rządu zostało z nazwiska wymienionych w raporcie.

Stąd rząd nie zgodził się, by opinia publiczna poznała cały raport, tym bardziej, że pieniądze z Banku Bali zostały przeznaczone na kupienie głosów, by zapewnić prezydentowi Habibiemu  reelekcję.

Źródło: geocities.com; abc.net.au

do góry