Nawigacja

Aktualnie znajdujesz się na:

Czy wiesz, że

Sztuka nazewnictwa ustaw

Przyjęcie ustawy w Stanach Zjednoczonych może zależeć od nadania jej odpowiedniego tytułu. Ma on znaczenie nie tyle dla przeforsowania projektu przez izby Kongresu, ile dla zdobycia poparcia społeczeństwa i zainteresowania tematem mediów – tak uważa Diana Owen, wykładowczyni z Uniwersytetu w Georgetown (USA). Jej zdanie podzielają zarówno publicyści, jak i politycy.

Przewodniczący Senatu Illinois, John Cullerton, uznał nazewnictwo aktów prawnych za zwykły marketing i perswazję. Umieszczenie głównego argumentu wnioskodawcy w tytule sprawia, że trudniej jest głosować przeciw. Przykładem jest tu podpisana przez Georga W. Busha ustawa edukacyjna No Child Left Behind Act (Równe szanse dla wszystkich dzieci) czy Let them Rest in Peace Act (Niech spoczywają w pokoju), dotycząca zakazu protestu podczas pochówku żołnierzy.

Z kolei w artykule A bill’s name is part of the game Josh Lederman, powołując się na ekspertów przekonuje, że „społeczeństwo nie wnikając w szczegóły ustawy, wie jedynie, kto stoi za skomplikowaną materią zapisów”.

W przypadkach, kiedy mamy do czynienia z ustawą skupiającą uwagę społeczeństwa, decyzja o nazwie zapada na najwyższych szczeblach. Tak było np. w przypadku Patriot Act, gdzie słowo patriot jest akronimem od słów Uniting and Strengthening America by Providing Appropriate Tools Required to Intercept and Obstruct Terrorism (Ustawa o jednoczeniu i wzmocnianiu Ameryki przez zapewnienie odpowiednich narzędzi niezbędnych do powstrzymywania i blokowania terroryzmu). Osoby, które sprzeciwiałyby się zapisom ustawy, mogłyby narazić się na oskarżenia o brak patriotyzmu. Innym przykładem jest ustawa Sacrifice (Poświęcenie) – akronim od Service Act for Care and Relief Initiatives for Forces Injured in Combat Engagements, której nazwa odnosi się do solidarności z żołnierzami rannymi podczas walk.

Niektóre nazwy zostały przypisane do ustaw przez przypadek. Tak było podczas dyskusji o prawie chroniącym restauracje przed pozwami o spowodowanie otyłości u konsumenta. Jedna z agencji informacyjnych, chcąca dowiedzieć się o postępach prac nad Personal Responsibility in Food Consumption Act (Ustawą o odpowiedzialności osobistej w zakresie konsumpcji żywności) podczas rozmowy telefonicznej spytała o Cheeseburger Bill, która to nazwa weszła do języka potocznego1.

Często nazwa ustawy jest myląca. Uchwalona w 2009 roku w stanie Illinois Crime Reduction Act (Ustawa o ograniczeniu przestępczości), wbrew nazwie została uznana za bardzo łagodną. Pierwsza wersja zakładała wykorzystanie słowa „resocjalizacja”, zdecydowano się jednak na wstawienie „przestępczości”, sugerując tym samym skoncentrowanie ustawy na bezpieczeństwie publicznym.

W każdym razie nad nazwą aktu prawnego pracuje sztab specjalistów od komunikacji. Swoją rolę odgrywają też lobbyści, którzy przedstawiają własne propozycje. Bez wątpienia najlepiej, jeśli nazwa ustawy jest krótka i chwytliwa. Jest to kolejny powód, dla którego najpopularniejsze pozostają ustawy z nazwiskiem promotora w tytule.

Skuteczną praktyką jest wykorzystywanie nazwisk, które mają pozytywny odbiór w społeczeństwie. Senator, który przedstawił np. projekt ustawy, nazwany jest sponsorem. W przypadku, kiedy więcej niż jeden z senatorów przedstawia projekt, ten, którego nazwisko pojawia się pierwsze, uznany zostaje za głównego sponsora. Innych senatorów traktuje się za współsponsorów i najczęściej umieszczenie ich nazwiska oznacza poparcie dla zapisów ustawy. Przypisanie więcej niż jednego nazwiska do projektu ustawy zwiększa jej poparcie.

Jak wskazano w raporcie przygotowanym dla Kongresu, w sensie formalnym nazwisko w tytule ustawy określające jej sponsora wskazuje jedynie na osobę, która przedstawiła projekt, co niekoniecznie musi oznaczać popieranie projektu. W tym przypadku senatorowie przedstawiają go „na żądanie”2.

Składając projekt ustawy w senacie, sponsor podaje nazwiska współsponsorów. Ich liczba wskazuje na poparcie ustawy. Jedną z metod zabiegania o nie jest tzw. “Dear Colleagues Letter”3 skierowany do innych senatorów, w którym oprócz charakterystyki projektu ustawy zamieszcza się kontakty do osób nad nim pracujących. W przypadku kiedy ustawa jest krytykowana, ma to też swoje złe strony. Należy przy tym zaznaczyć, że nadawanie ustawom tytułów kojarzonych z kongresmenem lub senatorem jest częściej spotykane na poziomie federalnym niż stanowym.

Z kolei w Kanadzie do tytułów ustaw wykorzystywane są nazwiska ministra, z którego resortu dany akt się wywodzi. Tamtejsi publicyści obawiają się, że zyskujący coraz większą popularność amerykański zwyczaj zdezintegruje proces polityczny, a kiedy skrócone tytuły staną się normą, niemożliwy będzie powrót do tradycyjnego nazewnictwa. Podają przy tym zapożyczoną z USA praktykę negatywnej kampanii wyborczej4.

Do sposobu nadawania nazw aktom prawnym praktycznie podchodzą Brytyjczycy. W artykule The Protecting Politics from Linguistic Predators Act Alina Konevsky jest zdania, że praktyczne nazwy tamtejszych ustaw wynikają z tego, że nadawane są przez urzędników, a nie polityków.


1http://thehill.com/homenews/news/11040-lawmakers-turn-to-catchy-names-for-bills

2http://lugar.senate.gov/services/pdf_crs/senate/procedure/Sponsorship_and_Cosponsorship_of_Senate_Bills.pdf

3Nazwany tak, gdyż najczęściej zaczyna się od słów „Dear Collegues” (drodzy koledzy).

4http://walrusmagazine.com/blogs/2012/04/13/the-protecting-politics-from-linguistic-predators-act/


Źródła:

http://news.medill.northwestern.edu/chicago/news.aspx?id=166509

http://articles.latimes.com/2011/jun/19/nation/la-na-0620-titles-20110620

http://thehill.com/homenews/news/11040-lawmakers-turn-to-catchy-names-for-bills

http://lugar.senate.gov/services/pdf_crs/senate/procedure/Sponsorship_and_Cosponsorship_of_Senate_Bills.pdf

http://www.crs.gov/products/guides/guidehome.shtml

http://walrusmagazine.com/blogs/2012/04/13/the-protecting-politics-from-linguistic-predators-act/

do góry