Limity donacji wyborczych utrzymane
Dziennik Los Angeles Times podał, że sędziowie Sądu Najwyższego USA stosunkiem głosów 6 do 3 zadecydowali o odrzuceniu pozwu, w wyniku którego utrzymana zostanie tzw. ustawa McCaina-Feingolda, która nakłada na partie polityczne limity środków, jakie mogą otrzymać od zwolenników.
W latach 90-tych XX wieku zarówno Demokraci, jak i Republikanie znaleźli sposób na obejście przepisów federalnych nakładających limity na wsparcie finansowe, o jakie mogą ubiegać się kandydaci w wyborach prezydenckich. Wybiegiem tym było zbieranie sum przekraczających te ograniczenia przez partie polityczne, które następnie wykorzystywały w zgromadzone fundusze na wszelkiego rodzaju agitację na rzecz ich kandydata.
John McCain i Russell Feingold byli autorami ustawy, która także na partie nałożyła limity w wysokości 30,4 tysiąca dolarów od poszczególnej osoby (fizycznej i prawnej).
Krajowy Komitet Partii Republikańskiej zaskarżył do Sądu Najwyższego tą regulację argumentując, że narusza ona pierwszą poprawkę do amerykańskiej konstytucji gwarantującą wolność słowa. Sędziowie Sądu Najwyższego, stosunkiem głosów 6 do 3, byli jednak odmiennego zdania.
W przytaczanej przez dziennik wypowiedzi członka organizacji pozarządowej, która była za utrzymaniem ograniczeń, werdykt jest ważnym krokiem na drodze do powstrzymania erozji przepisów antykorupcyjnych. Utrzymanie limitów przyczyni się do utrzymania przejrzystości gospodarowania środkami oraz utrudnienia korupcji wyborczej.
Źródło: latimes.com (29.06.2010)