Korupcja pośród indyjskich autostrad
Jaipur. Nowe podejrzenia o to, że korupcja kwitnie w National Highways Authority of India (NHAI), instytucji będącej odpowiednikiem polskiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, pojawiły się w momencie, gdy już mogło się wydawać, że budowa dróg w Indiach może ruszyć pełną parą.
Wpierw dziennik „The Times of India” pisał o sprawie jednego z dyrektorów w tej instytucji, który informował o „głęboko zakorzenionej korupcji” szerzącej się w jej dziale nadzoru. Wierzył, że w związku z dokonanym przez niego ujawnieniem, będzie mógł liczyć na ochronę na podstawie przepisów o ochronie demaskatorów.
Wkrótce jednak został zmuszony do szukania pomocy ze strony Central Vigilance Commission (Centralną Komisję Nadzoru). W liście do niej nie tylko powtórzył swoje zarzuty wobec działu nadzoru, ale również poskarżył się na szykany z jego strony. Polegać one miały na wszczęciu wobec jego osoby procedur kontrolnych bez uzasadnienia, podczas gdy jego doniesienie nie zostało należycie zbadane. Jego efektem było bezpodstawne oskarżenie o fałszerstwo i oszustwo finansowe. Podmiotem podobnych działań miało być więcej osób, które temu działowi „podpadły”.
Jak podał dziennik, w odpowiedzi CVC zwróciło się do działu nadzoru o przekazanie prowadzonego postępowania wobec wspomnianego dyrektora komuś spoza jego szeregów.
Kolejnym szokiem i ciosem dla reputacji NHAI okazała się wiadomość o wniesieniu oskarżeń o korupcję wobec 2 jego prominentnych przedstawicieli. Akt oskarżenia 25 maja 2010 roku sformułowało Central Bureau of Investigation (Centralne Biuro Śledcze). Zarzuca im ono spiskowanie i korupcję przy okazji przeprowadzania procedur przetargowych. Równocześnie podobne zarzuty sformułowano wobec kilku pracowników przedsiębiorstwa budowlanego z New Delhi.
Korupcyjny proceder miał polegać na ustawieniu przetargu na budowę autostrady. W zamian za łapówki, zainteresowana firma miała bezprawnie otrzymać dokumentację techniczną.
Źródło: indiatimes.com (25-26.05.2010)