Dwie pensje – jeden urząd
Lider Patrii Quebeckiej Paulina Marois rozpoczęła atak na Premiera Jean Charesta, sugerując wczoraj, że pracuje na zlecenie skorumpowanych przyjaciół z Partii Liberalnej. Swoje zarzuty poparła danymi, z których wynika, że oprócz 183 000 dolarów wynagrodzenia za sprawowanie urzędu premiera, Charest wziął jeszcze 75 000 dolarów dodatkowej pensji ze swojej partii.
Kasa publiczna Quebecu jest opróżniana przez konszachty i korupcję, powiedziała Marois podczas konferencji dotyczącej rozwoju ekonomicznego, która odbyła się w ostatni weekend.
Marois dodała, że smród korupcji wiszący nad rządem będzie utrzymywał się tak długo, jak długo będzie on odmawiał zainicjowania kontroli, której od miesięcy domaga się opozycja i którą, jak pokazują sondaże, popiera 75 procent mieszkańców Quebecu.
Źródło: montrealgazette.com (15.03.2010)