Agent FBI o korupcji i amerykańskim społeczeństwie
17.12.2009. Jeden z czołowych agentów amerykańskiego Federalnego Biura Śledczego (FBI) ostrzega, że zjawisko korupcji w Stanach Zjednoczonych przybiera na sile i zagraża tamtejszemu społeczeństwu, napisał brytyjski dziennik "The Guardian".
Agent specjalny John Gillies, który w swojej 27-letniej karierze w szeregach FBI prowadził wiele poważnych dochodzeń korupcyjnych, skupił się głównie na finansistach-oszustach i bezwzględnych urzędnikach. Dodał jednak, że za promocję postaw przyzwolenia na oszustwa odpowiedzialne są także gwiazdy sportu, np. Tiger Woods, gdyż sprawiają zawód swoim młodym fanom, dla których są wzorem do naśladowania.
Tę opinie wygłosił na spotkaniu zorganizowanym przez izbę handlową z Florydy. W jego przekonaniu niedostatki w zachowaniu etycznej postawy i osobistej uczciwości zasiewają zatrute ziarno korupcji w społeczeństwie. Upadli bohaterowie sportowi wysyłają młodzieży fałszywy sygnał, że oszustwa są akceptowalne. „Wszystko zaczyna się od prostych naruszeń etyki”, powiedział agent dla Reutersa.
Agent specjalny ujawnił, że liczba dochodzeń korupcyjnych w ostatnich 5 latach wzrosła w Stanach Zjednoczonych o 20 procent, zaś w ostatnim roku aż o 25 procent. Skłoniło go to do wyrażenia opinii, iż korupcja jest głównym przestępstwem w USA. Źródeł w szerzeniu się korupcji upatrywał on nie tylko w obniżeniu standardów moralnych, ale także w obecnej recesji gospodarczej, kiedy to ludzie w poszukiwaniu większych dochodów zwracają się ku oszustwom.
Gillies przez wszystkie lata w Biurze piastował szereg kluczowych stanowisk skupiających się na walce z korupcją. Służbę pełnił od Hawajów po Nowy Jork. Zapracował sobie na reputację nieprzejednanego i skutecznego śledczego.
Źródło: guardian.co.uk (9.12.2009)