Korupcja jako pretekst
10.06.2009 Niemcy. Działy koncernów odpowiedzialne za ich bezpieczeństwo już od dawna żyją własnym życiem – zatrudnieni w nich prywatni detektywi muszą zostać dużo mocniej wzięci w karby - infromuje portal sueddeutsche.de.
Długo to trwało, zanim wyrosło u nas przekonanie, że korupcja szkodzi dobru wspólnemu i przyczynia się do moralnego upadku. Szczególne formy dawania i brania, jak w przypadku Siemensa, nauki kryminologiczne definiują zgrabnie jako „nadużycie funkcji w gospodarce do celów prywatnych”.
Już dawno powstały luki prawne, w których pozwalają sobie działy prawne, rewizyjne lub bezpieczeństwa. Skandale z koleją, z Telekomem, czy z Lidlem mają swoją specyfikę, swoje szczególne okoliczności zaistnienia. Osoby postronne w ich analizowaniu mogą się łatwo zgubić w labiryntach korytarzy tych przedsiębiorstw.
Źródło: sueddeutsche.de (4.06.2009)