Magnat prasowy dziennikarzem więziennej gazetki
Li Yuanjiang, były wydawca jednej z najpoczytniejszych chińskich gazet „Guangzhou”* 10 września 2004 roku został skazany na 12 lat więzienia za przyjęcie łapówek.
Korupcja w mediach chińskich nie ogranicza się do wyświadczania przysług, ale rozciąga się na reklamy w gazetach, czy publikowanie zupełnie wydumanych historii.
Jednym z przykładów korupcji w mediach jest przypadek Li, byłego członka Komitetu Stałego Partii w Kantonie, szefa Departamentu Propagandy i dyrektora dziennika „Guangzhou”, skazanego po dwuletnim śledztwie za przyjęcie łapówek.
Li Yuanjiang był magnatem prasowym w Chinach. Pod jego przywództwem, powołana przez Li, Guangzhou Daily Press Group stała się czołowym chińskim wydawnictwem z nakładem ponad 1,63 miliona egzemplarzy i największym na rynku dochodzie ze sprzedaży reklam.
Kariera Yuanjianga została złamana, kiedy na początku 2001 roku jeden z jego pracowników napisał list do rządu lokalnego, w którym opisał przyjmowanie przez wydawcę łapówek.
We wrześniu 2004 roku sąd uznał, że między 1991 a 2001 rokiem przyjął 330 tysięcy juanów, 19 tysięcy dolarów i 10 tysięcy HK$ łapówki.
Kolejnym zarzutem było przyjęcie w 1994 roku 30 tysięcy juanów od lokalnego przedsiębiorcy budowlanego, a także, między rokiem 1997 a 2000 - 205 tysięcy juanów od Tao Jiana – dyrektora działu reklam Guangzhou Daily Press Group. Zarzucono mu także przyjmowanie pieniędzy od swoich podwładnych w zamian za awanse.
Pojawiły się pogłoski, jakoby jego oskarżenie związane było z chęcią pozbycia się grubej ryby w świecie mediów, ale zdaniem sądu zarzuty były zasadne.
Przypadek Li jest jednak znamienny. Z reguły takie osoby znikają z życia publicznego, by już nigdy nie odegrać w nim żadnej roli. W „Shanghai Daily” ukazał się artykuł – wywiad z byłym magnatem prasowym, obecnie dziennikarzem więziennej gazetki, który , jak się można spodziewać, był politycznie poprawny:
„Powinienem wykorzystać ten czas na służenie ludziom, krajowi i Partii. Powinienem trwać przy rodzinie, powinienem trwać w dobrym zdrowiu, by dłużej służyć krajowi i partii, ale straciłem tę szansę” – powiedział na łamach „Shanghai Daily” Li.
Po wyjściu z więzienia zamierza on wrócić do dawnego zajęcia, tym bardziej, że jest pierwszą osobą w Guangdong, która podczas pobytu w więzieniu uzyskała tytuł doktora.
W każdym miesiącu Li pisze 10 historii publikowanych za kratkami, co według raportu „China Daily”, pozwoli mu na skrócenie czasu odbywania kary.
* Guangzhou - stolica prowincji Guangdong w południowych Chinach. Miasto było wcześniej znane na świecie jako Kanton
Źródło: chinaperspectives.revues.org; chinaelections.net