Komisja Edukacji Narodowej
17 stycznia 1732 roku urodził się Stanisław Antoni Poniatowski herbu Ciołek (zm. 1798), który przy poparciu carycy Katarzyny II w 1764 został wybrany na króla Polski, po koronacji przybierając imię Stanisław August.
Mówią, że ostatni król dążył do rozwoju kulturalnego i gospodarczego kraju. Niewątpliwie największą jego zasługą było uchwalenie Konstytucji 3 Maja. Inne, jak na przykład, powołanie Komisji Edukacji Narodowej naznaczone zostały pasmem nadużyć.
Jak podaje Paweł Jasienica, przy tworzeniu nowego systemu szkolnictwa, istniał pomysł "oszczędzenia" oprócz pijarów i teatynów, również jezuitów uznając ich za zgromadzenie oświecone. Jednak po skasowaniu zakonu, sprawa wydawała się przesądzona. Dwa miesiące po tym, jak papież Klemens XIV wydał brewe1, znosząc na całym świecie zakon jezuitów a dwa tygodnie po podpisaniu traktatu rozbiorowego, aktywa polskich braci zostały przeznaczone właśnie na fundusz Komisji Edukacyjnej.
Komisja powstała w 1773 roku, przejęła majątki zlikwidowanego zakonu, jej celem była odbudowa systemu oświaty w Rzeczpospolitej. Finanse szkół miały się opierać na dochodach ze sprzedaży majątku zakonu, a obdarowani dobrami pojezuickimi byli zobowiązani do odprowadzania pewnej części dochodów z tych dóbr na fundusz Komisji.
Ignacy Karpiński w "Krótkim rysie ustroju dawnej Polski i poglądach na przeszłość"2 z 1887 roku tak oto odniósł się do sprawy finansowania Komisji Edukacji Narodowej:
"Po kassacie Zakonu Jezuickiego (…) na wniosek Joachima Chreptowicza Podkanclerza Litewskiego wszystek majątek Jezuitów tak ruchomy jak nieruchomy na rzecz wychowania młodzieży krajowej przeznaczonym został i słusznie; a Komisyya Edukacyjna świeżo ustanowiona miała go spisać, i objąć pod swój zarząd. Wyznaczeni do tego Wizytatorowie i Lustratorowie rozjechali się po całym Kraju spełniając polecenie opieczętowali Zakrystye, Skarbce, i zażądali od Rektorów Kollegiów i Zgromadzeń rejestru dóbr i kapitałów.
Pokazał się największy nieporządek, bo Zakon przeczuwając upadek dopuścił zaniedbania a źli i chytrzy ludzie umieli z tego korzystać. Lasy były w ostatnich latach okropnie zniszczone, dukty i kopce zniesione, granice pokrzywdzone, najpiękniejsze niwy, łąki i lasy wcielone do sąsiednich włości prywatnych a mapy zatracone, srebra, bogate wota i kosztowności ze Skarbców wydane, Biblioteki rozproszone i rozdane sąsiadom co sobie Zakon zjednać umieli i przytułek mu obiecywali, a Rektorowie gotówkę zabrali aby sobie w przyszłości byt wygodny zapewnić.
Sejm ustanowił dwie tak nazwane Kommissye Rozdawnicze - jednę dla Litwy, dla Korony drugą, do rozrządzenia tym majątkiem, z poleceniem wydzierżawienia sposobem emfiteutycznym dóbr ziemskich nieruchomych - a osobna Kommissya Sądowa wszelkie spory w tym przedmiocie stanowczo bez appellacyi roztrzygać miała. (…)
Cóż, kiedy w skład Kommissyi Rozdawniczych wcisnęli się ludzie złej wiary, co bez skrupułu fundusze na tak szlachetny cel przeznaczone, szarpać się i grabić ośmielili. Sejmy acz przezorne żeby nadużyć nie dopuścić troskliwie funduszu tego broniące nie mogły złemu ich kierunkowi zapobiedz - sam bowiem Prezydujący w Kommissyy Rozdawniczej Massalski najgorszy dawał przykład bo i sam je szarpał, i innym Członkom tego nie bronił i uposażał niemi rodzinę swoje i kolligatów. Ant. X-że Sułkowski wziął do 600,000 złotych z gotowego funduszu i ulokował na swoich dobrach tak już obdłużonych, że te się już odzyskać nie dały. Smutny raport złożonym został Kommissyi Eduk. w tym przedmiocie 1781 r. - nie oszczędzali tego funduszu ci co go strzedz mieli jak np. Adam Poniński i B-p Młodziejowski między innemi - wypadło zwinąć Kom. Rozdaw. bez zwłoki, co też i nastąpiło a Kom. Edukacyjna wzmocniona attrybucyą Władzy Sądowej z najwyższą instancyą fundusze, o których mowa pod swój wzięła nadzór i kierunek. Ponieważ Lustratorowie życzliwi dla braci szlachty za nizko oszacowali dobra, niebawem czynsz z nich podniesionym został. Józef Wybicki późniejszy Senator i Wojewoda delegowany na Litwę sumiennie i ściśle krzywa dochodząc, zaledwie odkrył dochodu 600,000 Złotych. z tego źródła, i ten Kom. Eduk. przy protokule i raporcie o swój czynności, przekazał."
Sam król Stanisław August, który w swej światłości na reformę się zgodził, nie tylko długi prywatne z kasy państwowej regulował, ale jeszcze "orderami i godnościami handlował jak przekupka kiełbasami na targu". Karol Zbyszewski, autor książki o Julianie Ursynie Niemcewiczu obrazuje to dowcipem"
"Ach Wasza Królewska Mość, jakżeż można sprzedawać Orła Białego za 200 dukatów! Monitował Piatolli 3
- Ha, pewnie, że to zgroza, że to za tanio, ale co robić gdy sknery wiecej nie dają, - odpowiadał król"
Również Massalski najwyższe odznaczenie za darmo od króla dostał, podobnie jak Rzewuski, Kossakowski i Ankwicz. Za góra dwadzieścia dukatów można już było zostać chorążym, cześnikiem lub podkomorzym, a czerwoną wstęgę orderu św. Stanisława, okazyjnie za osiemdziesiąt dukatów.4
Paweł Jasienica nazwał sejm rozbiorowy nieustanną orgią kradzieży, grabieży, łapownictwa i sprzedaży sumień. W tym "bagnie, politycznej prostytucji" , w sejmie, w którym tak łatwo zgodzono się na rozbiór Polski, dzięki uczciwej woli poprawy księdza Konarskiego i jego współpracowników zrodziła się myśl o pierwszym na świecie ministerstwie edukacji. "W tym samym sejmie! Trudna naprawdę do osądzenia epoka"5
1 breve Domi-nus ac redemptor noster z dnia 21 VII 1773
2 Krótki Rys Ustroju Dawnej Polski i Poglady na przyszłość. Tom I. Ignacy Karpiński.Rektor Emeryt. Obywatel Miasta Sandomierza. Nakładem autora w Drukarni "Kupieckiej
3 Scipione Piatolli, Włoch, prywatny sekretarz króla
4 "Niemcewicz od przodu i tyłu" Karol Zbyszewski. Gebethner i Ska, Warszawa 1991, s.213
5 Rzeczpospolita Obojga Narodów. Dzieje Agonii. Paweł Jasienica. Państwowy Instytut Wydawniczy. Warszawa 1989, s. 360